Cześć ;)
Jakiś czas temu rozpoczęliśmy test długodystansowy oferowanego przez nas napędu firmy INGRID.
Na chwilę obecną napęd ma przejechane ok. 500 km, niedużo, ale wystarczająco by opisać pierwsze wrażenia.
Na wstępie może kilka słów o sobie. Mam 34 lata i na rowerze jeżdżę od ponad 15 lat. Nie mam ulubionej gałęzi kolarstwa, dla mnie rower to rower, i nie ma znaczenia czy jeżdżę na rowerze MTB, Gravel czy Trekking. Każdy z nich daje mi mnóstwo radości z jazdy, po prostu lubię to ;)
Przez moje ręce przeszło ponad 40 rowerów, jeździłem praktycznie na każdym zawieszeniu, napędzie, kołach, oponach itd.
Testowany przez nas zestaw składa się z następujących komponentów:
Przerzutka: INGRID RD1-12s
Kaseta: INGRID 12s 48T10
Korba: INGRID CRS-G 170 mm + zębatka 32T INGRID
Wkład suportu: Cane Creek Hellbender 30 BSA
Manetka: Shimano XTR 12s SL-M9100
Łańcuch: KMC X12 DLC Black
Pancerz: IXS PRO
Linka: IXS Elite-Glide Teflon
Waga poszczególnych komponentów:
Przerzutka:
274 gram
Kaseta:
322 gramy
Korba 32T:
669 gram
Suport: 83 gramy
Manetka: 113 gram
Łańcuch: 261 gram
Linka + pancerz: 81 gram
Waga kompletnego napędu: 1803 gramy
Testowany zestaw będę porównywał z moim dotychczasowym napędem na którym jeżdżę od dłuższego czasu:
Przerzutka: Shimano XTR 12s RD-M9120
Kaseta: Sram X01 Eagle XG-1295 10-50T
Korba: Race Face Next R 170mm + zębatka Race Face Cinch 32T
Wkład suportu: Race Face Cinch 30 BSA
Manetka: Shimano XTR 12s SL-M9100
Łańcuch: SRAM X01 Eagle
Pancerz: Shimano SP41
Linka: IXS Elite-Glide Teflon
Waga poszczególnych komponentów:
Przerzutka: 244 gram
Kaseta: 361 gramy
Korba 32T: 490 gram
Suport: 89 gramy
Manetka: 113 gram
Łańcuch: 242 gram
Linka + pancerz: 76 gram
Waga mojego zestawu to: 1615 gram
Różnica pomiędzy napędami to 188 gram na korzyść mojego „starego” napędu, największa różnica jest między korbami, 179 gram na korzyść NEXT R, przy czym „wylajtowany” NEXT R już raz się poddał i pękł, ale na szczęście był na gwarancji i korba została wymieniona na nową.
Nie przeciągając wstępu i części technicznej zaczynajmy ;)
Pierwsze wrażenia:
Po otworzeniu pudełka z komponentami INGRID od razu widać, że ma się do czynienia z sprzętem klasy premium:
Przerzutka:
Jest masywna i bardzo ale to bardzo ładnie wykonana, XTR 9120 czy SRAM XX1 Eagle wypadają pod tym względem przeciętnie ;)
Korpus przerzutki wykonany jest ze stopu aluminium 7075 (charakteryzuje się wysokimi właściwościami wytrzymałościowymi, wykorzystywany również do produkcji kaset, zębatek, ram i innych podzespołów) obrabianego w technologii CNC, obudowa sprzęgła, wózek przerzutki oraz kółka wykonane są z NYLONU PA12 ( nadzwyczajnie wytrzymały, mocny, niełamliwy i elastyczny - zanim ulegnie zerwaniu wydłuża się o 50%, odporny na temperaturę, alkohole i substancje chemiczne, dobrze się obrabia narzędziami do metali i można go malować )
Mechanizm korbowy:
Korba wycięta z jednego bloku aluminium 7075 w technologii CNC, na żywo wygląda obłędnie, pozostawione są wszystkie rowki charakterystyczne dla obrabiarki CNC, i co ciekawe zębatka mocowana jest do ośki, a nie do ramiona korby, co przydaje się przy montowaniu napinacza z TACO, a czy przekłada się jakoś na odczucia w trakcie jazdy? Osobiście nie odczułem różnicy.
Jedyny minus tego rozwiązania (przykręcana zębatka do osi) jest taki, że do demontażu potrzebny jest specjalny klucz.
Kaseta:
Podobnie jak reszta komponentów nie ma się tutaj do czego doczepić, pięknie wykonanie i dbałość o każdy szczegół. 3 największe zębatki wykonane są z aluminium, anodowane na złoty kolor i przykręcane za pomocą specjalnego klucza , pozostałych 9 wykonanych jest z wysokiej jakości stali AISI 9840 i pokryte powłoką niklowaną.
No dobrze, wszystko piękne, ładne ale jak to działa?
Działa, i to bardzo dobrze. Już pierwsze metry powodowały uśmiech na naszych twarzach, przerzutka wbija biegi jak kłowa skrzynia biegów w samochodzie rajdowym. Bieg wchodzi pewnie i bardzo precyzyjnie, z charakterystycznym klikiem. Sztywność i jakość zmiany przełożenia jest odczuwalna „pod butem”. W tej kwestii (wbijania biegów) jest 1:0 dla przerzutki INGRID.
W kwestii zbijania biegów, muszę przyznać punkt dla XTR’a. Shimano zbija biegi szybciej i ciszej i delikatniej niż INGRID. Co ma tez swoje małe minusy. Czasem musiałem zerknąć na kasetę czy XTR zmienił bieg. W INGRID’zie wiesz że jest zmieniony.
Jednak najbardziej zaskoczyła mnie praca napędu podczas jazdy w dół, przerzutka ma rewelacyjne sprzęgło, nie wiem jak Włosi to zrobili, ale podczas jazdy po kamieniach, korzeniach, hopkach, napęd jest całkowicie bezgłośny, łańcuch „nie wali po ramie” i nie lata jak szalony. Wszytko pozostaje na swoim miejscu tak jak ustawiliśmy przed zjazdem. Pod tym względem Shimano czy SRAM nie mają startu do INGRID’a, nawet pomimo tego, że w XTR’ze można wyregulować siłę napięcia sprzęgła, to łańcuch i tak wpada w większe wahania co przekłada się na większy hałas napędu podczas zjazdu.
Jeśli chodzi o kasetę i korbę, nie mam żadnych zastrzeżeń, po niecałych 500 km, wyglądają jak nowe i tak działają. Napęd nie wydaje żadnych niechcianych dźwięków.
Podsumowanie:
Pierwsze wrażenia wizualne jak i z jazdy jak najbardziej pozytywne. Napęd działa bardzo dobrze i wyróżnia się na tle konkurencji- coś ciekawego, innego, powiew świeżości. Za każdym razem gdy spotkam kogoś na trasie wzbudza jego zainteresowanie, ludzie pytają: „co to za przerzutka?”, „co to za korba?”, „co to za firma?”. Co nie ukrywam, że jest miłe. Cieszy również fakt, że po tylu latach dominacji, pojawił się na rynku napęd, który może konkurować z najlepszymi w swojej kategorii, czyli z Shimano XTR oraz SRAM’em XX1 Eagle.
Jeśli macie ochotę zobaczyć na żywo napęd INGRID, zapraszamy do naszego sklepu stacjonarnego w Jaworniku. Sprzęt dostępny również w naszym sklepie internetowym:
sklep.baribalbike.pl
Do zobaczenia na szlaku ;) Postaramy się na bierząco wrzucać aktualności z testu napędu na nasze media społecznościowe.
Stay Tuned !!!